Henry Morgan
Aż trudno uwierzyć, ale piratem był też człowiek, który uzyskał później w Anglii tytuł szlachecki. Urodzony około 1635 roku sir Henry Morgan, bo o nim mowa, pochodził z walijskiej rodziny szlacheckiej. W 1658 roku trafił do Jamajki, gdzie zasłynął jako uczestnik wypraw korsarskich na tereny należące do Hiszpanii.
Pnąc się po szczeblach pirackiej kariery został wiceadmirałem floty bukanierów powołanej przez gubernatora Jamajki Modyforda, która napadała na hiszpańskie statki a także zdobyła na pewien czas wyspę Providencia (obecnie w granicach Kolumbii). Korzystanie z piratów było dla gubernatora wygodne, bo nie musiał posiadać własnych okrętów, żeby niszczyć okolicznych przeciwników.
Od 1667 roku został mianowany admirałem floty Modyforda, która atakował i grabiła posiadłości hiszpańskie na Kubie, wyprawiając się ze słynnego, nieistniejącego już Port Royal na Jamajce. W czerwcu 1668 roku zaatakował nawet Portobelo trzeci największy port hiszpański w tej części świata (po Hawanie i Cartagenie), rok później natomiast dwa wenezuelskie porty: Maracaibo i Gibraltar. Ataki te nie przyniosły spodziewanych korzyści, a nowym celem Morgana stała się Panama. 28 stycznia 1671 roku rozpoczęto oblężenie miasta, które zakończyło się całkowitym splądrowaniem i spaleniem zabudowań. Miasto Panama zostało później odbudowane kilka kilometrów dalej.
Wydarzenia z 1671 roku stanowiły pogwałcenie traktatu pokojowego między Anglią i Hiszpanią. Henry Morgan został aresztowany i przewieziony do Anglii z rozkazu króla. W Europie nie tylko zdołał udowodnić swoją niewinność, ale został nawet w 1674 roku pasowany na rycerza, a rok później mianowany wice-gubernatorem Jamajki!
Zmarł w 1688 roku, a jego ciało pochowano na cmentarzu w Port Royal. 4 lata później trzęsienie ziemi spowodowało, że całe miasto wraz z grobem Henryego Morgana zostało zatopione przez morskie wody.
- Kliknięć: 5820